Niespodzianka jedno słowo, a powoduje uśmiech na naszej
twarzy, niestety moja „niespodzianka” nie należała do tych najmilszych. Gdy
tylko weszła do domu zobaczyła moją rodzinę ogarniętą smutkiem. Wszyscy
spojrzeli na mnie z czułością i współczuciem. Na pierwszy rzut oka zobaczyłam
moją mamę ubraną na czarno ze spuchniętymi oczami, chciałam do niej podbiec
zapytać co się stało, ale nie mogłam, bałam się, że poznam prawdę. Rozglądnęłam
się po zebranych gościach, ale nigdzie nie widziałam taty, wpadłam w ogromną
panikę.
-Gdzie jest tata? – pytałam powstrzymując łzy. Nagle podbiegła
do mnie moja mała siostrzyczka i przytuliła tak jakby jej świat miał zginąć, a
jedynym jej ratunkiem jestem ja. Mama widząc moje zdenerwowanie podbiegła do
mnie.
-Spokojnie Curuś, z tatą wszystko dobrze -zaczęła powoli
mama- Słuchaj skarbie dziś rano zmarła babcia, tata załatwia wszystkie sprawy
związane z pogrzebem-dodała, a jej łzy znów spłynęły po policzku. Czułam jakby
cały świat miał mi się zawalić. Moja
siostra znalazła oparcie we mnie, a ja? gdzie miałam mojego ukochanego, który
mnie pocieszy? Nagle poczułam jak wszystkie doczesne troski opuszczają moje
ciało zamieniając się w słone łzy spływają po moim policzku. Nie chciałam być
już w centrum uwagi więc szybko pobiegłam do swojego pokoju. Otworzyłam drzwi i
z całą mocą rzuciłam się na łóżko płacząc jak małe dziecko.
Poczułam, że teraz może pomóc mi tylko jedna osoba, nie
słuchałam już swojej dumy wzięłam telefon i wykręciłam numer do Bartka,
pierwszy sygnał, drugi, trzeci nikt nie odebrał, rozłączyłam się szybko i
rzuciłam telefon w kąt. „Jeśli będzie chciał to oddzwoni”- pomyślałam. Nie
chciałam siedzieć dłużej sama, postanowiłam ze odwiedzę mojego sąsiada. Nasze
domy stały blisko siebie więc nie było problemu z przedostaniem się do swoich
pokoi. Wyglądało to trochę jak w filmie o znienawidzonych sąsiadach, ale my
zawsze się dogadywaliśmy. Pukam lekko do jego okna, a on po chwili już je
otwiera. Pech chciał, ze zahaczyłam butem o okno i nie mogąc złapać już
równowagi poleciałam na niego i oboje wylądowaliśmy na podłodze. Kuba jak
przystało na prawdziwego przyjaciela szybko podniósł się z ziemi i pomógł mi
uczynić to samo. Opowiedziałam mu bardzo szczegółowo o Bartku, babci, a on
siedział i słuchał mnie jak kiedyś. Poczułam się bezpiecznie w domu przy nim.
Rozmawialiśmy bardzo długo, na zewnątrz już dawno zrobiło się ciemno. Czas
spędzany z nim zawsze mijał w mgnieniu oka, nawet gdy się nudziliśmy, tworzyliśmy
super duet stający przeciw światu. Poczułam
się bardzo zmęczona więc położyłam się na jego łóżku, Kuba poszedł zrobić nam
coś do jedzenia, a ja nie mogąc już z sobą walczyć zasnęłam.
Bardzo gwałtownie obudził mnie mój sąsiad przerywając
cudowny sen z Bartkiem w roli głównej.
-Szybko wstawaj- krzyczał na mnie Kuba- Dziewczyno
zaspaliśmy przecież dziś jest pogrzeb twojej babci- dodał jeszcze głośniej. Dopiero
po tych słowach dotarła do mnie powaga sytuacji i wyskoczyłam z łóżka jak
opętana. Pobiegłam szybko do domu, a tam czekał na mnie tata.
-Wiem wiem jestem nieodpowiedzialna- zaczęłam biegnąc po
schodach- wyjaśnię wam wszystko później- dodałam będąc już na górze. Szybko wyjęłam
z szafy swoją jedyną czarną sukienkę, czarne szpilki i zabrałam je ze sobą do
łazienki. Umyłam się najszybciej jak potrafiłam, wysuszyłam włosy i upięłam je
w elegancki kok. Gotowa zeszłam na dół i wyszliśmy wszyscy do kościoła. Na
zewnątrz czekał na nas Kuba, który jak się okazało miał być naszym szoferem.
Po ceremonii udaliśmy się na cmentarz, wszystko toczyło
się bardzo szybko, ale jest jedna osoba, którą nie trudno było zauważyć. Na
pogrzeb mojej babci przyszedł Bartek, moje serce zaczęło mocno bić, kiedy nasze
spojrzenia się spotkały mój siatkarz uśmiechnął się delikatnie, a ja
odwzajemniłam się tym samym. Gdy wszystko dobiegło końca ktoś złapał mnie za
ramię…
POMOCY!!!
Słuchajcie potrzebuję waszej pomocy w podjęciu bardzo ważnej dla mnie decyzji. Zastanawiam się nad zakończeniem tego opowiadania, może 20 rozdział będzie ostatnim? Co myślicie? Każda wasza rada będzie dla mnie bardzo ważna. Czekam na wasze komentarze. Czasem nie udaje mi się odpisać na wszystkie, ale każdy wasz wpis jest niesamowicie miły i bardzo wam dziękuje za to:**
Pozdrawiam:**
N.
fot:LUIZA ART-FOTO