Szliśmy przez chwilę trzymając się za ręce, ale nagle
Bartek zatrzymał się przed jakimś samochodem. Popatrzyłam na niego zdziwiona, a
on widząc moją minę uśmiechnął się szeroko.
-Może pojedziemy samochodem? -zapytał słodko otwierając
przede mną drzwi.
-Wynająłeś samochód?- zapytałam rozbawiona- Nie masz na
co wydawać pieniędzy? -zapytałam
-Wydawanie pieniędzy na Ciebie jest
najprzyjemniejsze-odpowiedział cudownie łagodnym tonem. Popatrzył mi w oczy i
pocałował delikatnie w usta.
-Ok. to gdzie jedziemy? -zapytałam niepewnie.
-Niespodzianka, musimy korzystać z ostatnich dni tutaj.-
powiedział.- a teraz wsiadaj-dodał rozbawiony. Jego humor jest zaraźliwy i ja
też się uśmiechnęłam.
Bartek był już trochę zniecierpliwiony więc nie
odpowiedziałam mu i potulnie usiadłam obok miejsca dla kierowcy. Mój towarzysz
obszedł z gracją samochód co było niesamowite przy jego wzroście. Usiadł obok
mnie i zapalił samochód. Trasę do restauracji pokonaliśmy pochłonięci własnymi
myślami.
Bartek zatrzymał się na parkingu wyszedł z samochodu i
otworzył drzwi z mojej strony.
- Jesteś niesamowity- wyszeptałam niepewnie. Mój siatkarz
uśmiechnął się i popatrzył mi w oczy.
-Akurat w naszym związku to ty jesteś niesamowita-
powiedział poważnym tonem i namiętnie mnie pocałował. Odsunął się ode mnie i
oparł czoło o moje.
-Co ty ze mną robisz dziewczyno?- zapytał, a ja
mimowolnie się uśmiechnęłam. Nie wiedziałam co mogę mu odpowiedzieć więc tylko wzruszyłam
ramionami- Jesteś głodna? -zapytał z troską
-Jak wilk-odpowiedziałam mu i udaliśmy się do
restauracji.
Restauracja okazała się bardzo przytulna, Bartek poprosił
o stolik na uboczu więc mogliśmy bez przeszkód rozmawiać. Usiedliśmy przy
stoliku i zamówiliśmy dla siebie kolację.
-Mogę Cię o coś zapytać?- wydusiłam w końcu
-Oczywiście-odpowiedział Bartek
-Jesteś pewny, że chcesz być ze mną?- zapytałam
niepewnie. Bartek pogładził się po brodzie, zdziwiony moim pytaniem. – Popatrz
tylko, jestem od Ciebie znacznie młodsza, jesteś najseksowniejsza gwiazdą
siatkówki na świecie, a ja spójrz tylko- wydusiłam z siebie i spuściłam głowę
bojąc się jego przeszywającego wzroku. Bartek nic nie mówił, ale wyciągnął rękę
i podniósł mi głowę abym mogła na niego spojrzeć.
-Oczywiście, ze chcę być z Tobą. –powiedział spokojnym
tonem- jesteś najlepszą rzeczą jaka przytrafiła mi się w ostatnich latach,
nigdy nie chciałbym z Ciebie zrezygnować. Jednak nie sądziłem, ze różnica wieku
jest dla Ciebie problemem-dodał –nie chcesz mieć starszego faceta? - zapytał
trochę rozbawiony i dotknął delikatnie mojego policzka. Popatrzyłam na niego
spod rzęs zadowolona z jego odpowiedzi.
-Nie oczywiście, ze mi to nie przeszkadza, ale boję się,
że znajdziesz sobie kogoś starszego, doświadczonego, a ja zostanę z niczym-
powiedziałam łamiącym się głosem.
-Nigdy tak nie myśl słyszysz? – zapytał rozdrażniony- nie
zamierzam zostawić Cię ani teraz ani później, kiedy w końcu to do Ciebie
dotrze? – zapytał ponownie. Nie mogłam się powstrzymać odsunęłam krzesło,
podeszłam do niego i pocałowałam Go w usta. Bartek był odrobinę zaskoczony, ale
wziął mnie na kolana i odwzajemnił pocałunek. Odsunęliśmy się dopiero od siebie
gdy kelner przyniósł nam nasze zamówienie. Jedliśmy rozkoszując się swoim towarzystwem.
Bardzo dużo rozmawialiśmy o siatkówce zadając sobie pytania, niestety nie udało
mi się zaskoczyć mojego lubego żadnym, jak przystało na zawodowca odpowiedział
na każde, ale muszę przyznać, ze ja też całkiem dobrze sobie radziłam.
Wychodząc z restauracji Bartek złapał mnie za rękę.
-To gdzie teraz życzy sobie moja pani?- zapytał
rozbawiony. Pomimo naszej poważnej rozmowy humor nadal mu dopisywał.
-Bardzo podoba mi się zwrot ”moja”- powiedziałam uśmiechnięta-
mamy samochód to może jakaś przejażdżka po Brazylii? –zapytałam niepewnie
-Jak dla mnie cudownie, chodźmy- powiedział Bartek i
ruszyliśmy w stronę samochodu.
Wyjechaliśmy na główną drogę wesoło rozmawiając,
nagle usłyszałam potworny pisk opon, Bartek starał się manewrować kierownicą,
ale niestety nie udało mu się ominąć przeszkody, słyszałam potworne krzyki i
nagle zasnęłam…
Przypominam każdy z was może komentować, także zapraszam:**
tak ładnie się zaczął rozdział a tak smutno kończy:/ wypadek? Oby tylko nic Im się poważnego nie stało...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i
zapraszam na nowy rozdział:)
http://www.niedostepni-dla-siebie.blogspot.com
Matko Boska! Mam nadzieję, że nic poważnego się nie stanie ^^ Fajne zaczęcie rozdziału, niestety pod koniec nie mogłam już usiedzieć ;/ Pozdrawiam/ Klaudia
OdpowiedzUsuńnowa-liga-swiatowa.blogspot.com
http://siatkowkowa-milosc1.blogspot.com/
Jeju :( Mam nadzieje że nic się nie stanie :-( Czekam na dalsze rozdziały i pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńZapraszam na 7 rozdział na nowa-liga-swiatowa.blogspot.com :D Czekam na następny pościk, bo usychaam, pozdrowienia :) ^^
OdpowiedzUsuńmegaaa kocham ten blog. i te emocje pod koniec tego rozdziału : ***
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. ;)
OdpowiedzUsuńZapraszamy do siebie: http://blogzsiatkowkaprzezzycie.blogspot.com/